Przeszkody Unaia Simóna w Hiszpanii: od debiutu w środku pandemii po „nadużycia” o niejasnym pochodzeniu

Dwa szczegóły na temat Unaia Simóna (Vitoria, 27 lat).
Jeden. Wczoraj, dzień po pokonaniu Francji, był jednym z tych, których wybrano do rozmowy z prasą. Dział komunikacji zorganizował trzy spotkania: dla telewizji, radia i prasy. Unai, Zubimendi i Fabián mieli ukończyć trzy sztafety cyklu. Po wystąpieniu w telewizji Unai udał się do szatni, dopóki pracownik Federacji nie powiedział mu: „Nie, nie, zostały ci jeszcze dwa”. „Nie ma mowy!” zażartował, odpowiadając na wszystkie pytania.
Dwa. W zeszłą sobotę piłkarze reprezentacji narodowej, po zakończeniu treningu, musieli rozdawać autografy i robić zdjęcia z kibicami. Niektórzy chodzili wokół sprawy na palcach ( Nico i Lamine ), a inni spóźnili się na kolację. W tej ostatniej grupie był tylko jeden zawodnik. Unai Simón (Vitoria, 27) pognał dwie minuty przed dziewiątą, ponaglany przez członka działu komunikacji, do rezydencji, gdzie kolacja była zaplanowana punktualnie o dziewiątej. Chociaż nie ma żadnych zdjęć, które by to potwierdzały, z pewnością spóźnił się do stołu. Do stołu i do telewizora, gdzie PSG już bezlitośnie rozprawiało się z Interem Mediolan.
Bramkarz Hiszpanii znów jest w centrum uwagi. Właściwie nie opuścił go od czasu, gdy Luis Enrique dał mu swój debiut w trakcie pandemii w listopadzie 2020 r. przeciwko Holandii. Asturyjczyk wybrał go częściowo dlatego, że był (jest) jednym z najlepszych bramkarzy na świecie grających nogami, a to jest wysoko cenione we współczesnej piłce nożnej. Jednak jego czasami nadmierny spokój wywołał pewne kontrowersje wokół niego przez te prawie pięć lat. Nie wśród trenerów (po Luisie Enrique Luis de la Fuente nigdy się nie wahał), ale z pewnością wśród prasy i fanów.
Jednakże spojrzenie na liczby rozstrzyga debatę. Spośród 48 występów w reprezentacji narodowej przegrał cztery, a dwa kolejne ( Włochy w półfinale Euro 20 i Maroko w 1/8 finału MŚ 22 ) w rzutach karnych, remisując w regulaminowym czasie gry. Jednocześnie był decydujący w kilku rzutach karnych ( ćwierćfinał Euro 20 ze Szwajcarią, finał Narodów 23 z Chorwacją i ćwierćfinał Narodów 25 z Holandią ). W czwartek przeciwko Francji znalazł się w dziwnej sytuacji: stracił cztery gole i oddał dwa celne strzały, ale wyszedł na boisko jak bohater dzięki sześciu obronom, z których niektóre, jak ta Mbappé w pierwszej połowie, były spektakularne.

Być może dlatego Luis de la Fuente wyszedł na boisko z impetem, by go usprawiedliwić, co prawdopodobnie nie byłoby konieczne w tym momencie. „Jestem szczególnie szczęśliwy z jego powodu, ponieważ to zawodnik, którego źle traktowałeś” – powiedział trener, ku zaskoczeniu niektórych. „Cóż, może nie ty, ale tak, był źle traktowany” – nalegał.
„Nadużycie to chyba nie jest właściwe słowo. Byliśmy krytykowani, ale musimy żyć z tą krytyką. Być może trener odnosi się do okresu po Mistrzostwach Świata w Katarze, który był trudny dla reprezentacji, ale czas leczy rany” – złagodził wczoraj swój ton, dzieląc się również szczegółami dotyczącymi swojej osobowości. „Wszyscy lubimy być pochlebiani. Ale nie zwracam zbytniej uwagi na krytykę, dobrą czy złą, jeśli nie pochodzi ona od mojego trenera, moich kolegów z drużyny lub mojej matki”.
W rzeczywistości, pomijając fakt, że piłkarze i trenerzy celowo mylą garstkę agitatorów z „prasą”, Unai nigdy nie był źle traktowany. Krytykowano go za błędy na boisku, tak jak wszystkich innych, a osobą, która prawdopodobnie najlepiej to rozumie, jest on sam, który nie cofa się przed swoją brodą, ponieważ ma tak wiele osobowości.
Ma czelność powiedzieć dziennikarzowi, że nie odpowie na pytanie, bo był niegrzeczny, i ma czelność, na przykład, bronić Viniciusa głośno i wyraźnie, kiedy dochodziło do najbardziej żałosnych przypadków rasizmu. „Rozumiem, że są piłkarze tacy jak Vinicius, którzy wybuchają. Nie widzimy tego, co dzieje się w niższych kategoriach, dzieciaki z Basauri i Santutxu, które przechodzą przez podobne rzeczy. To coś, co wszyscy powinniśmy zmienić. To problem społeczny. Nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje. Nigdy tego nie zrozumiem ani nie podzielę się tym” – powiedział w 2023 roku. I to w Bilbao, jednym z najbardziej wrogich bastionów Madrytu i jego kontrowersyjnych piłkarzy. Unai to człowiek bez powiązań.
Z tego spokoju, jest teraz liderem szatni pod nieobecność Laporte i Rodriego . W rzeczywistości, w meczu z Francją był kapitanem drużyny i będzie nim ponownie jutro w meczu z Portugalią, gdzie mógłby wygrać swój trzeci tytuł z rzędu z drużyną, w której gra odkąd miał 15 lat. Pierwszym trenerem, który zaprosił go do Madrytu, był Santi Denia , obecnie odpowiedzialny za U-21. „Jego kariera jest spektakularna i jest świetnym kolegą z drużyny. Zawsze się dokłada, bez względu na to, gdzie jest. Mam nadzieję, że ktoś teraz doceni jego pracę”, zakończył De la Fuente, prosząc o coś, co już istniało.
elmundo